Głębia
I znów widzę oddalające
się słońce ode mnie,
czyżbym znów się zgubiła
wśród życiowych
zakręconych ścieżek?
Gdzie zgubiłam uśmiech
i blask? Gdzie jest
duszy mej spokój?
Gdzie radość mych oczu?
Ja znikam, robie się coraz
bardziej niewyraźna.
Już nie widać mnie,
stałam się niewidzialna.
Nikt już nie słyszy mnie,
krzyczę, wołam, szepcze
lecz już brak w tym sensu,
już mnie nie ma, znikam
BEZ POWROTNIE...
I RYSUNEK :)